Info
Ten blog rowerowy prowadzi nymphe z miasteczka Warszawa, Bródno. Mam przejechane 5985.19 kilometrów w tym 411.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.82 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Znajomi
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Maj4 - 0
- 2014, Styczeń5 - 0
- 2013, Grudzień5 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik10 - 0
- 2013, Wrzesień6 - 0
- 2013, Sierpień7 - 2
- 2013, Lipiec16 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 1
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń2 - 0
- 2012, Listopad6 - 0
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2011, Sierpień8 - 0
- 2011, Lipiec10 - 0
- 2010, Czerwiec6 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty3 - 0
- 2010, Styczeń7 - 0
- 2009, Grudzień17 - 9
- 2009, Listopad14 - 4
- 2009, Październik18 - 6
- 2009, Wrzesień17 - 1
- 2009, Sierpień14 - 2
- 2009, Lipiec10 - 2
- 2009, Czerwiec19 - 3
- 2009, Maj10 - 0
- 2009, Kwiecień7 - 0
- DST 21.00km
- Teren 13.00km
- Sprzęt marsjanka
- Aktywność Jazda na rowerze
Mieszczuszkiem po lesie - Ponikiew - Popławy - Grabówiec
Wtorek, 25 czerwca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0
A wyszło tak, że i mieszczuszek musiał udać się w świat.
Rano burza była solidna. Chłodno. Koło południa wyruszyliśmy. A tu nagle skwar się zrobił, duszno, w lesie wiatr nie wieje, piach się miele. Na szczęście nie za mocno, bo po porannej ulewie zmoczony nieco.
Tu i tam przejechać się nie da, bo mokro, a tam jeszcze się nie chce zerknąć na słupek oddziałowy i okazuje się, ze minęło się drogę, która na mapie wyglądała na asfaltową. Ale znalazło się z grubsza wszystko, co w planie było. Burza burczeć zaczyna. Czas wracać.
Obrazki na pamiątkę:Lilia złotogłów tuz przy drodze
© nymphetaminaLeśna droga w okolicy Ponikwi
© nymphetaminaŚródleśno-śródbagienna droga
© nymphetaminaW rezerwacie przyrody Popławy
© nymphetaminaNepomucek w Grabówcu
© nymphetaminaRowerek z kapliczką w tle - Grabówiec
© nymphetaminaKapliczka - skrzyżowanie, Ponikiew
© nymphetaminaMiły dla oka dąb na skrzyżowaniu koło Ponikwi
© nymphetamina