Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nymphe z miasteczka Warszawa, Bródno. Mam przejechane 5985.19 kilometrów w tym 411.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nymphe.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

sprawunki;)

Dystans całkowity:1145.35 km (w terenie 47.30 km; 4.13%)
Czas w ruchu:05:30
Średnia prędkość:15.73 km/h
Maksymalna prędkość:30.00 km/h
Liczba aktywności:62
Średnio na aktywność:18.47 km i 1h 06m
Więcej statystyk

wiosennie

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 0

ja nie narzekam. słońce lubię. sikorki mnie rozczulają tymi wiosennymi nawoływaniami.
ff, 2 przychodnie, zakupy


Kategoria sprawunki;)


  • DST 5.70km
  • Sprzęt marsjanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

po zdrowie

Czwartek, 2 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0

Po trochę zdrowia tu i tam. Tu ok, tam potwierdza się stara prawda, że żeby chorować, to trzeba mieć zdrowie... Do specjalisty w tej przychodni na czerwiec, w szpitalu to dopiero na październik zapisują, proszę na Białołęce spróbować. Dobrze, że to tak bardziej profilaktycznie, ale potrzebuję skierowania na badanie, które dobrze byłoby zrobić przed kwietniem... Na pobranie krwi trzeba się zapisać, ale gabinet zamknięty. Nie ma lekko. Na Białołękę może innym razem, a przede wszystkim innym rowerem, tym wolę w mniej znane tereny i bardziej ruchliwe drogi się nie zabierać. Najpierw przegląd mapy.
Przynajmniej na poczcie na Łabiszyńskiej w przeciwieństwie do tej z Bazyliańskiej kolejek takich nie było (niemal magiczna sztuczka z większą liczbą czynnych okienek;).
Jeszcze w międzyczasie biblioteka, bazarek, apteka i do domu. Ot, parę spraw na okolicy.
Z grubsza zarys na pamiątkę:

Pokaż 2014-01-02-zdrowko na większej mapie


Kategoria sprawunki;)


  • DST 2.00km
  • Sprzęt marsjanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

do przychodni

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0


Kategoria sprawunki;)


do dentysty

Środa, 11 grudnia 2013 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0

rzrześko 
na targową. dojazdy do radzymińskiej zdrowo obkorkowane.




zawrotnie

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

I nie zawrotne prędkości.
Zaczęło się miło. Czasu sporo, bo urlop wzięłam, żeby spokojnie skoczyć na wizytę u lekarza. Słonko świeci, listki się żółcą, cieplutko. Lekarka jest spoko, więc jadę bez stresu. Trasa spokojna, jadę bez stresu.
Zmierzam do kolejki - hm, jednak ludzie są zapisani na godziny, a jak zapisywałam się przez telefon była mowa o wg przyjścia wchodzeniu. Zapytuję w rejestracji - ja wcale tu nie jestem zapisana.. Ale jak to? Dzwonię do rejestracji ogólnej - jak się okazuje na cały Targówek, a nie tylko do tej przychodni. Nie mogłam ustalić nazwiska lekarki jak się zapisywałam. Ani w internecie, nie mogłam też znaleźć kalendarza z zeszłego roku. Miła pani zapisująca zapisała mnie do tej u której już byłam. Tylko że nie w tej przychodni... Nie rok, a dwa lata temu. Kiedy to obiecałam sobie, że już do niej nie wrócę. I wolę jeździć do odleglejszej przychodni, ale z sensowniejszym lekarzem. A tu taka lipa. No i nawrotka w stronę domu. Czy zdążę do lekarza? Czy zdążę na spotkanie na 17stą? Kurde. Plan dnia się sypnął. No ale szkoda wizyty skoro zapisana. Jadę Kolejka w cholerę. Kto w ogóle takie planuje - wg kolejności przyjścia. Czekam 1,5 godz. Lekarka jest już 45 min. po godzinach przyjęć. Zamyka mi gabinet przed nosem, bo twierdzi że o 16:30 mnie pod nim nie widziała. Wraca jednak za jakiś czas i ostatecznie przyjmuje. Moja wizyta? 30 sekund na obejrzenie pieprzyków. Kocham naszą służbę zdrowia. A nazwiska tej drugiej lekarki z lepiej zorganizowanej przychodni już nie zapomnę. Zła byłam na siebie, że hej.
Na herbatkę ze znajomymi się spóźniłam, ale w sumie oni spóźnili się tyleż samo czasu, więc aż tak źle nie było. Dobrze, że tym razem udało nam się zgadać na Pradze, bo stara już jestem, do centrum pewni bym się tramwajem telepotała. A tak to myk myk i już. Piękna pogoda. Oby jak najdłużej taka:)
traska z grubsza na pamiątkę:


Kategoria sprawunki;)


badanie i słuchanie

Czwartek, 3 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

Czyli do gabinetu i na wykład. Zdążone przed wyjazdem na mamciowe imieniny. Uf. Pogoda ok.
traska z grubsza na pamiątkę:


Kategoria sprawunki;)


Wypad za Trasę T.

Wtorek, 1 października 2013 · dodano: 01.10.2013 | Komentarze 0

Przeprawa za Trasę Toruńską. Sprawunki z siostrą. Powrót dookoła parku. Tempo rekonwalescencyjne, spacerowe. Pogoda rześka, ale jeszcze pozytywna.


Kategoria sprawunki;)


  • DST 3.50km
  • Sprzęt marsjanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

i znów do przychodni

Piątek, 27 września 2013 · dodano: 28.09.2013 | Komentarze 0

Nad ranem kaszlak zakatarzony spędza godzinę w kolejce przed przychodnią, żeby się załapać na "numerek" do lekarza. Jakiś uprzejmy człowiek zaparkował sobie obok mnie autem i kółko mu trawniku zlądowało - nie jemu pierwszemu - cały rower obryzgał mi błotem z pracowicie przez podobnych jemu geniuszy tworzonej kałuży... Do domu powrót, drzemka i jeszcze na wizytę i z powrotem.
A jutro miałam w planach 60 km wycieczkę...
W ogóle chorujących powinno się wypędzać z miejsca pracy. Ja łapię od koleżeństwa wszelkie zarazy, oni sobie chodzą z tym radośnie, a ja na zwolnieniach ląduję... I tak że tym razem z pewnych powodów przynajmniej antybiotyków mi przepisać nie można, to i bakteryjki w przewodzie pokarmowym szczęśliwsze i portfel spokojniejszy tym razem;)


Kategoria sprawunki;)


do dentysty

Środa, 4 września 2013 · dodano: 28.09.2013 | Komentarze 0

Kiedyś panicznie bałam się dentysty (jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby dziecko znieczulić...). Teraz panika jest przy płaceniu za usługę... Na szczęście tylko jedna sztuka do obróbki, uff. Okazuje się, że 2 lata zwlekałam z kontrolą, więc i tak nieźle;)


Kategoria sprawunki;)


Do przychodni i z powrotem razy dwa

Poniedziałek, 25 lutego 2013 · dodano: 27.02.2013 | Komentarze 0

Oj co to dla chorego człowieka postać sobie godzinkę pod przychodnią w formującej się przed otwarciem kolejce. I żadnych gwarancji, że uda się załapać na wizytę. Kocham naszą służbę zdrowia. Druga runda to już na popołudniową wizytę. Trochę zawczasu w razie czego. Okazało się że jestem pierwsza w kolejce, jupi. Lekarka nieco się spóźniła, więc znów 40 min. w szanownym przybytku tym spędziłam, słuchając kłótni w sąsiedniej kolejce. Moja na to na szczęście za krótka jeszcze była. Trochę książkę nadrobiłam przynajmniej.
Dobrze znów poczuć się wolnym i szybkim na raz;) Nawet na tak małym odcinku. Teraz przerwa na chorowanie.


Kategoria sprawunki;)